Szukanie zaawansowane
   
 
Home Rejestracja FAQ Użytkownicy Grupy Galerie  
 
 


Forum Strona Główna Media Artykuły
Wyświetl posty z ostatnich:   
       
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Idź do strony 1, 2  Następny

Pią 16:27, 30 Lis 2007
Autor Wiadomość
Zinge
Administrator
Administrator



Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 245
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Okolice Krakowa

Temat postu: Artykuły

Ze stronki [link widoczny dla zalogowanych]
(wypowiada się jakiś Pan chyba Adam Dobrzyński)

Piotr Kupicha choć dopiero zadebiutował to - to jest mój osobisty
sąd- prędzej czy później i tak rozpocznie solową karierę.
A jeśli nie, to skończy jak Robert Gawliński, który miał romans
z solowymi produkcjami, jednak przywiązanie do Wilków wygrało...
Dlaczego porównuję tych dwóch wokalistów, jakże różnych
i wywodzących się z dwóch różnych muzycznych pokoleń?
Dlatego, że podobnie jak Gawlińki, Kupicha dysponuje świetnym wokalem, jest charyzmatyczny i przy tym doskonale radzi sobie
z komponowaniem i pisaniem tekstów.
A przyznam się szczerze, bałem się o niego i o cały Feel, bo mega przebój "A gdy jest już ciemno" sugerował, że ten przypadek i ich błyskawiczny sukces, może okazać się jedynym i młodziaki nie będą zdolni już go powtórzyć.
Na szczęście kapela udowodniła, że potrafi grać, zaś w zanadrzu
trzyma asy wyciągnięte wprost z przepastnego rękawa.
Debiutancki materiał aż skrzy się od przebojów, czy to w balladach
czy szybszych - nawet lekko rock'n'rollowych songach, radzą sobie doskonale.
"No pokaż na co Cię stać"- drugi singiel- ponownie przebój, polecam
"W odpowiedzi na Twój list" i mój osobisty faworyt na następny hit
"W ciemną noc".
"Jak anioła głos" oczaruje nastolatki a dla odmiany "To długa rzeka" zachwyci zakochanych.
I tak mogę wymieniać do samego końca, do coveru "Sweet harmony"
z repertuaru The Beloved. Ewidentnie zespołu jednego przeboju.
Ale Feel nie popełnia tej muzycznej przywary... "Za ciosem cios" śpiewało Kombi a Feel podąża na sam szczyt popularności w naszym kraju.
Złota płyta już jest, dwie główne nagrody na festiwalu w Sopocie
i drugie miejsce (raczej przyznane z dziennikarskiej przekory)
w konkursie "Przebojem na antenę 2007" to tylko początek,
zapewne długiej listy spodziewanych laurów.
Gratuluję- polski rynek muzyczne zyskał bardzo inteligentnych muzycznych graczy...


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
      Do góry  
Pon 15:01, 28 Sty 2008
Autor Wiadomość
Zinge
Administrator
Administrator



Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 245
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Okolice Krakowa

Temat postu:

SŁUPSK
14 stycznia 2008

Feel, Mroczek, Sumptuastic czyli słupski weekend gwiazd (zdjęcia)
Tysiące słupszczan przewinęło się w weekend przez halę Gryfia, gdzie na boisku i scenie podziwialiśmy gwiazdy sportu, muzyki i ekranu.

Gwiazdy przyciągnął do Słupska festiwal halowej piłki nożnej II Amber Cup oraz Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy.

Biegających za piłką mogliśmy zobaczyć nie tylko tak znanych piłkarzy jak Mirosław Szymkowiak czy Arkadiusz Bąk, ale także aktorów i piosenkarzy.

Nie żałowaliśmy pieniędzy na aukcjach WOŚP, bo było warto.

Popularny popowo-rockowy zespół Feel najpierw pokonał na parkiecie zespół Sumptuastic 6:3, a potem dał wielki koncert na wypełnionej dosłownie po same brzegi hali Gryfia.

Występ zgromadził ponad cztery tysiące ludzi. Brawa dla organizatorów. To był naprawdę strzał w dziesiątkę!


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
      Do góry  

Śro 18:16, 30 Sty 2008
Autor Wiadomość
Zinge
Administrator
Administrator



Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 245
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Okolice Krakowa

Temat postu:

"Feel", czyli jak zostać gwiazdą dwóch piosenek

Zespół "Feel" w bardzo krótkim czasie zdobył popularność na polskiej scenie muzycznej. Starsi czy młodsi - wszyscy znają i lubią "Feel". Jaka była droga do sukcesu zespołu, który tak naprawdę jest gwiazdą dwóch klipów?

"Pokaż na co cię stać, ale nie jeden raz. Słuchaj, Słuchaj. Piękne słowa mówią wszystko, lecz nie zmienią nic" - ten tekst może "obił Ci"się o uszy. Większość polskich stacji radiowych i telewizyjnych ma w swoim repertuarze piosenki "Feel". Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby częstotliwość ich odgrywania nie była aż tak wysoka!

Prosta droga do sukcesu?

Inicjatorem wszystkiego jest wokalista i gitarzysta zespołu - Piotr Kupicha, który ma na swoim koncie występy w zespole "Sami". Wraz z tą kapelą wydał swego czasu kawałek, który okazał się hitem. Piosenka „Lato 2000” tuż po premierze znalazła się na pierwszym miejscu listy „Airplayczart”. Na szczyty list wspięły się też kawałki: "Jest już ciemno" i "Pokaż na cocię stać" (zacytowany na początku). Kapela początkowo nazywała się Q3,potem Q4, a kolejne cyferki pojawiały się wraz z powiększaniem składu kapeli. Później nazywali się jeszcze "Kupicha Band", ale ostatecznie zdecydowali nazwać się "Feel".

Decyzją słuchaczy Radia Zet i widzów TVN kapela mogła walczyć w 2007 r. o Bursztynowego Słowika i Słowika Publiczności w festiwalu w Sopocie. Ku zdziwieniu innych walczących, a nawet członków zespołu, Feel piosenką "Jest już ciemno"zgarnął obie nagrody. Po konkursie pojawiły się spekulacje, jakoby piosenka była plagiatem utworu "Coming Around Again" Carly Simon.Czarne chmury zawisły nad zespołem. Jednak specjalna ekspertyza wykazała, że "Jest już ciemno" nie jest plagiatem i zespół, jak i rzesza fanów, mogli odetchnąć z ulgą.

Nagrody w Sopocie to niewątpliwy sukces grupy, która jeszcze wtedy nie nagrała żadnej płyty! Pierwszy album "Feel" ukazał się dopiero 26 października 2007 r. Teledysk do utworu "Pokaż na co Cię stać" był kręcony w starym porcie we Wrocławiu i w kamienicy ze zdezelowanymi i obdartymi ścianami. Teledysku, do którego słowa ułożył sam Kupicha, który - jak zapewnia -włożył w napisanie i zaśpiewanie kawałek siebie, swojego serca.

Zbieranie laurów

Bursztynowy Słowik, Słowik Publiczności, a kto wie, może i Telekamery? Zespół został nominowany do nagrody w kategorii muzyka u boku takich osobowości, jak: Doda, Edyta Górniak, Justyna Steczkowska oraz zespół Myslovitz. Oprócz tego setki koncertów, występów na różnych imprezach (niedawno na wręczeniu Złotych Dziobów), konferencje, spotkania... tak żyją gwiazdy dwóch piosenek - Piotr Kupicha, Łukasz Kożuch (instrumenty klawiszowe), Michał Nowak (gitara basowa) oraz Michał Opaliński (bębny).

Zespół zdobył wielu oddanych fanów. Wielu znak jednak zespół tylko z dwóch piosenek. To nie jest ujma dla zespołu, który wciąż zbiera laury, jest rozpoznawany przez wszystkich, a głos wokalisty ścina wiele kobiet z nóg.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Zinge dnia Śro 18:18, 30 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
 
Zobacz profil autora
      Do góry  

Czw 18:27, 31 Sty 2008
Autor Wiadomość
green_eyed_girl
Moderator
Moderator



Dołączył: 03 Sie 2007
Posty: 236
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ostrołęka

Temat postu:

Od wielu lat Polska nie miała pop-rockowego idola, do którego ciągnęły tak wielkie tłumy. Dopóki nie pojawił się chłopak z Katowic, Piotr Kupicha, lider popularnej grupy Feel.

To właśnie Kupicha stoi w świetle reflektorów. Stał się idolem, autorytetem, kumplem z ekranu, ziomkiem. Przy okazji jest skromny, wyluzowany, uśmiechnięty. I potrafi przemawiać do publiki, lubią go media. Podobnie było z Sewerynem Krajewskim. Dopóki był liderem, zespół odnosił ogromne sukcesy. Krajewski również pełnił rolę autorytetu. Historia więc się powtórzyła.

Podobieństw jest więcej. Atrybutem obu panów jest gitara. Dawniej "cała" Polska nuciła "Nie zadzieraj nosa", dziś po głowie chodzi nam "Pokaż na co cię stać". Kiedyś wielbicielki Krajewskiego zrobiłyby wszystko, żeby dorwać jego autograf. Teraz na Kupichę czekają kilkunastometrowe kolejki fanek po wspólne zdjęcie.

Feel to bez wątpienia fenomen socjologiczny. Na koncertach grupy tysiące ludzi szaleją w euforii, gdy przemawia do nich chłopak z Katowic. Znaczną część tłumu stanowią zwykle fani zespołu, a nie przypadkowi ludzie z festynu piwnego.

Lider Feel nie ukrywa radości. "Uczucie jest fantastyczne. Zależy nam żeby grać i być zauważanym na scenie muzycznej, mieć kontakt z fanami" - mówi Piotr Kupicha.

"Jestem nowoczesnym artystą, który pilnuje spraw związanych nie tylko z samym graniem. Dbam o sprawy wydawnicze, koncertowe i finansowe" - dodaje.

Ponadto muzyka Czerwonych Gitar jak i Feel łączy pokolenia. Uniwersalizm tekstów i lekkość melodii z dodatkiem profesjonalnego brzmienia gitarowego okazał się strzałem w dziesiątkę w obu przypadkach. Choć na razie dorobku muzycznego Feel nie można porównać do "dinozaurów". Kupicha i Krajewski różnią się również tym, że pierwszy pisze teksty i aranżuje, a drugi jest kompozytorem.

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
      Do góry  

Czw 18:55, 31 Sty 2008
Autor Wiadomość
martyna
95%
95%



Dołączył: 09 Wrz 2007
Posty: 260
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Orzysz

Temat postu:

Feel ponownie na szczycie
Grupa Feel ma wielu oddanych fanów. Debiutancki album zespołu, "Feel", ponownie znalazł się na pierwszym miejscu listy OLiS-u.


Zaledwie jedna nowość trafiła do Top 20 rankingu. Na 11. miejscu zadebiutował soundtrack do filmu "Jeszcze raz". Do pierwszej dwudziestki dotarł w końcu krążek "In Rainbows" kwintetu Radiohead. Top 20 Oficjalnej listy sprzedaży: 1. Feel - "Feel" 2. Hey - "MTV Unplugged" 3. Andrea Bocelli - "Vivere - The Best Of" 4. Timbaland - "Shock Value" 5. Raz, Dwa, Trzy - "Młynarski" 6. Różni Wykonawcy - "The Best Polish Songs... Ever!" 7. Radiohead - "In Rainbows" 8. Różni Wykonawcy - "Bravo Hits Zima 2008" 9. Różni Wykonawcy - "Siesta 3 - Muzyka Świata - Prezentuje Marcin Kydryński" 10. Sokół feat. Pono - "Teraz pieniądze w cenie" 11. Muzyka filmowa - "Jeszcze raz" 12. Różni Wykonawcy - "Zet - Największe Przeboje 2007/2008" 13. Muzyka Filmowa - "High School Musical 2" 14. Amy Winehouse - "Back to Black" 15. Bebe Lily - "Dookoła świata" 16. Katie Melua - "Pictures" 17. Rihanna - "Good Girl Gone Bad" 18. Alicia Keys - "As I Am" 19. Septemeber - "Dancing Shoes" 20. Różni Wykonawcy - "Mini mini kołysanki 2"
megafon.pl


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
      Do góry  

Wto 16:12, 05 Lut 2008
Autor Wiadomość
Zinge
Administrator
Administrator



Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 245
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Okolice Krakowa

Temat postu:

Feel Z Telekamerą Źródło: [link widoczny dla zalogowanych]

Jeśli to nie sensacja, to przynajmniej olbrzymia niespodzianka. Feel wygrał w kategorii Muzyka podczas gali wręczania Telekamer, w pokonanym polu pozostawiając m.in. Dodę i Myslovitz.

Zwycięstwo Feel nad pozostałymi konkurentami było bezapelacyjne. Na formację, która w ubiegłym roku szturmem wdarła się na polską scenę muzyczną głosowało ponad 160 tysięcy widzów, na Dodę prawie 80 tysięcy, a na Myslovitz ponad 50 tysięcy osób.

Muzycy formacji w kilku prostych słwoach podziękowali swoim współpracownikom oraz - co zrozumiałe - wszystkim fanom.


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
      Do góry  

Pią 10:40, 08 Lut 2008
Autor Wiadomość
Zinge
Administrator
Administrator



Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 245
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Okolice Krakowa

Temat postu:

ARTYKUŁ Z BRAVO

Piotr Kupicha- Pokaż na co Cię stać w miłości!

Czy miłość należy wyznawać tylko 14 lutego? Nie! Piotr Kupicha z grupy FEEL uważa, że cały rok to walentynki!

Na początku są motylki w brzuchu i deklaracje o miłości aż po grób. Ale potem? Co robić, żeby każdy dzień był jak walentynki? Czy uczucia trzeba wyznawać tylko tego dnia? Według Piotra z miłością nie wolno czekać do święta zakochanych!

CZYM JEST DLA CIEBIE MIŁOŚĆ?
To uczucie, nad którym zupełnie nie masz kontroli. Dlatego tak trudno je opisać. Przychodzi niespodziewanie i nagle czujemy się, jakbyśmy byli na Marsie! Ale nad miłością trzeba długo pracować. To piękne, jeśli dwie osoby zaczynają o siebie dbać i chcą być ze sobą, ale prawdziwa miłość nie jest "na chwilę", "na jeden dzień", tylko na dobre i na złe.

BYCIE Z DRUGĄ OSOBĄ DAJE...
Nie tylko bycie z nią, ale także dbanie o nią daje Ci przede wszystkim ogromne poczucie siły. Jeśli masz kogoś, kto Cię kocha i jest przy Tobie, to łatwiej Ci jest przejść przez wiele ciężkich chwil w życiu.

FACECI, KOBIETY I PIOSENKA "NO, POKAŻ NA CO CIĘ STAĆ"...
Pokaż na co Cię stać w miłości? Dobrze brzmi, chociaż pisząc ten tekst, myślałem o młodych ludziach, którzy zaczynają pracę i na początku mają świetne wyniki, a po trzech miesiącach już trzymają nogi wyżej niż głowę. Nie potrafią wypośrodkować swojego talentu czy wiedzy. Ale w miłości jest podobnie. Jeśli przez pierwsze trzy miesiące patrzysz na tą osobę z totalnym uwielbieniem i myślisz, kiedy tylko się z nią... na przykład cmokniesz (śmiech), to musisz zdawać sobie sprawę z tego, że to nie będzie trwać wiecznie. Po kolejnych miesiącach musisz pokazać na co Cię stać, i to nie jeden raz! Szczególnie jeśli na tę osobą już nie patrzysz z takim uwielbieniem. Niektórzy ludzie nie są świadomi tego, że nie zawsze jest tak kolorowo, jak na początku. Dlatego miłość trzeba pielęgnować. Trzeba pamiętać, że ta druga osoba też czuje i też czeka na to, żeby się do niej zbliżyć.

SINGIEL, ZWIĄZEK PRZYJACIELSKI CZY MAŁŻEŃSTWO?
Nie popieram związków, w których każdy robi, co chce. Bo zawsze powtarzam, że nie żyje się chwilę, ale całe lata. Często żyjesz jeszcze dla kogoś, bo nagle pojawia się takie małe życie i musisz być tego świadomy. Ja zdaję sobie sprawę z tego, że od czasu, kiedy pojawił się na świecie mój syn, to jestem za niego odpowiedzialny. A bycie singlem? No cóż, nie chcę sobie robić wrogów, ale osobiście nie wierzę w singli. Teraz jest modne bycie samotnym, ale sądzę, że tak naprawdę każda osoba potrzebuje drugiej połówki- niezależnie od tego, co deklaruje.

KIEDY KTOŚ NIE ODWZAJEMNIA TWOICH UCZUĆ...
Nigdy nie miałem takich doświadczeń. To chyba ciężki temat. Ale jeśli ktoś nie czuje tego co Ty, to nie warto czekać, aż to poczuje. Nie ma sensu prosić, dzwonić, wysyłać SMS-y. Trzeba to sobie wytłumaczyć albo zaproponować przyjaźń.

JEŚLI KOGOŚ KOCHASZ, ALE SIĘ BOISZ...
To zaryzykuj! Bo kto nie ryzykuje, ten nie ma! Wiem to po sobie. Jeśli masz sympatię, nosisz miłość w sercu, nie możesz spać, ale paraliżuje Cię strach, musisz spróbować. Najnormalniej w świecie idź do tej osoby i jej powiedz. Spróbuj bo nic nie tracisz!

Koło zdjęć:
*Piotr śmieje się, że w miłości jest tradycjonalistą. Na pierwszym miejscu zawsze jest rodzina.

*Jestem indywidualistą i nie daję się ograniczać, ale kiedy kochasz, to wszystko da się wytłumaczyć...


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
      Do góry  

Sob 14:35, 16 Lut 2008
Autor Wiadomość
green_eyed_girl
Moderator
Moderator



Dołączył: 03 Sie 2007
Posty: 236
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ostrołęka

Temat postu:

Piotrek Kupicha, jego żona Agata i synek Pawełek Wesoły

[link widoczny dla zalogowanych]

No pokaż na co Cię stać!
[link widoczny dla zalogowanych]

Zestawienie najchętniej kupowanych płyt w Styczniu
[link widoczny dla zalogowanych]

Feel podbija serca
[link widoczny dla zalogowanych]

'Pokazali na co ich stac'
[link widoczny dla zalogowanych]

Strzał w dziesiątkę
[link widoczny dla zalogowanych]

artykuł z muzyka.interia.pl

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
      Do góry  

Pon 9:28, 18 Lut 2008
Autor Wiadomość
green_eyed_girl
Moderator
Moderator



Dołączył: 03 Sie 2007
Posty: 236
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ostrołęka

Temat postu:

Wywiad z Łódzkiej gazety 'Expres Ilustrowany'

Piotr Kupicha - Feel :
Zespół Feel odnosi sukces za sukcesem,po Bursztynowym słowiku i Nagrodzie publiczności na Sopot Festival 2007 oraz złotych dziobach Radia WAWA, Telekamerze 2008 (muzyka), jest nominowany w 5 kategoriach do tegorocznych Fryderyków. Wczoraj grupa wystąpiła w Łodzi w klubie "Port West". Rozmawiamy z Piotrem Kupichą, wokalisyą, kompozytorem, autorem tekstów, założycielem i liderem grupy



-Czy spodziewaliście się tegorocznej Telekamery w kategorii muzyka?

-Nie, bo przecież jesteśmy ciągle zespołem debiutującym, a znaleźliśmy się od razu w gronie największych gwiazd polskiej muzyki rozrywkowej. Moment ogłoszenia wyniku plebiscytu na długo zapamiętamy.


-Kogo typowaliście do tej nagrody?

-Myśleliśmy, że Telekamerę 2008 dostanie zespół Myslovidz, bo od lat dobrze funkcjonuje na rynku i wydaje ciekawe płyty. Piod uwagę braliśmy także Dodę.


-A tym czasem zdystansowaliście nie tylko Dodę, Myslovidz, ale także Edytę Górniak i Justynę Steczkowską...

-Skupiamy się przede wszystkim na muzyce, na graniu koncertów (12 - 15 w miesiącu), z których każdy jest potężna dawką energii. Co nie znaczy, że nie jesteśmy szczeęśliwi z powodu zwycięztwa. Ponad 162 tysiące głosów było oddanych na Feel, podczas gdy Doda miała tych głosów znacznie mniej.

-Tylko czy wy jesteście przygotowani do smakowania takich wielkich sukcesów?

-Jesteśmy, tymbardziej że wszystko, co jest poza naszą muzyką, jest dla mnie i kolegów daleko w tyle. Jesteśmy bardzo skupieni na tym, co robimy i chcemy, żeby to trafiło do jak najszerszej rzeszy odbiorców. Na koncertach widzowie razem z nami śpiewają nasze piosenki i to jest największą satysfakcją.

-To Sopot otworzył wam wszystkie drzwi i sprawił, że staliście się w ciągu kilku minut jednym z najpopularniejszych zespołów pop-rockowych w Polsce?

-Tak, Sopot Festival w dużej mierze przyczynił się do tego, abyśmy mogli zaistnieć i pokazać się ogólnopolskiej widowni, ale moim marzeniem jest, żeby wsyzscy ludzie w Polsce mieli naszą płytę na półkach.

- W tym roku ponownie wystąpicie na festiwalu, tym razem już jako jego laureaci. Czy zaśpiewacie tę samą piosenkę?

-Damy minirecital (5 utworów). Pokażemy to, co robimy na koncertach.

-Czy wystąpicie także na FPP w Opolu?

-Są takie plany.

-Wszystko wskazuje na to, że za moment spadnie na was deszcz innych nagród, tym razem prosto z branży muzycznej, bo przecież macie aż pięć nominacji do Fryderyków?

-To będzie oznaczało, że jesteśmy nie tylko popularnym zespołem, ale również docenianym za to, co zrobiliśmy w ciągu tego roku. Jesteśmy nominowani w pięciu kategoriach: wokalista roku, zespół roku, przebój roku..., pozostałych kategorii nie pamiętam.

-Jak sprzedaje się pyta?

-Jest już podwójnie platynowa, bo sprzedała się w nakładzie ponad 80 tys. egzemplarzy. Płyta jest dla wszystkich tych, którzy w jakiś sposób chcieliby odkryć w sobie te wartości, które zostały w nich przygaszone przez pędzący czas. Nasze utwory także świetnie oddają charakter ludzi, którzy dopiero wchodzą w dorosłe życie. W tekstach piosenek można się doszukać własnych myśli. Nastawiamy się na granie rock and rollowe, chociaż to brzeminie Feel jest bardziej zauważalne na koncertach niż na CD.

-Ile piosenek macie w repertuarze?

-W sumie mamy ponad 20 piosenek i mogłaby powstać z nich druga płyta.

-To ty Piotrze je tworzysz?

-Komponuje muzykę, piszę teksty, ciągle mam głowę pełną pomysłów. Ale chętnie po dotarciu się naszego zespołu wykorzystam wiedzę innych muzyków.

-Czyli to ty jesteś liderem Feel?

-Można tak powiedzieć, tym bardziej, że założyłem ten zespół i stworzyłem dla niego cały repertuar.

-Co będzie jak nie uda się wam wylansować kolejnego wielkiego przeboju na miarę megahitu " Jest juz ciemno"?

-Jeśli Feel pozostanietaki, jaki jest, będzie w nas pozytywne ciśnienie i chęć grania, to nie martwiłbym się o przyszłość zespołu.

-Ale ja pytałem nie o waszą przyszłość, lecz o następny przebój?

-No cóż, jeśli nie powstanie następny przebój, to nie będziemy notowani tak wysoko jak obecnie. Trzeba sobie zdawać sprawę, że gdy samolot bardzo wysoko leci w góre, to musi czasami obniżyć ppułap lotu.

-Co stanowi dla Ciebie największy zastrzyk emocjii w tym, co robisz?

-Koncerty, które są dla mnie dziennym posiłkiem. Uwielbiam stać na scenie, to mi sprawia dużą przyjemność i świetnie się tam czuje.

-Jak zamierzasz pogodzić ogólnopolską karierę zespołu i konieczność częstego bycia w Warszawie ze stałym miejscem zamieszkania w Katowicach?

-Nie ma problemu, tym bardziej, e połączenia Katowic z Warszawą są obecnie świetne. Koncerty gramy na terenie kraju. W skali miesiąca nasz bus robi 10.000 kilometrów.

-Czyli pozostaniesz wierny Śląskowi?

-Będę wierny Śląskowi, bo tam są moje korzenie i cała rodzina i tam się dobrze tworzy.

-Kto wspiera Ciebie we wszystkich działaniech?

-Moja żona Agata, fantastyczna dziewczyna, także chłopaki z zespołu, Agencja Gorgo, która wykonuje kawał dobrej roboty.

-W zespole jesteście muzykami, czy także przyjaciółmi?

-Staram się, żeby w zespole panowały stosunki bardzo dobre, aczkolwiek chłopcy wiedzą, że jest wśród nich jeden lider i tak musi pozostać.


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
      Do góry  

Pon 15:59, 18 Lut 2008
Autor Wiadomość
martyna
95%
95%



Dołączył: 09 Wrz 2007
Posty: 260
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Orzysz

Temat postu:

z sopotu ...chyba
Pięciu polskich wykonawców będzie rywalizować w konkursie podczas nadchodzącego festiwalu w Sopocie. Jednym z nich jest zespół Feel.
Grupa istnieje od niedawna, bo od 2005 roku, ale jej wokalista Piotr Kupicha ma już doświadczenie i odniósł sukcesy na rodzimej scenie muzycznej. Kilka lat temu, jeszcze z zespołem Sami, wywalczył Superjedynkę na festiwalu w Opolu. Podczas Sopot Festival 2007 Feel zaprezentuje piosenkę "Jest już ciemno", będącą zarazem zapowiedzią debiutanckiej płyty zespołu. Głosy słuchaczy Radia Zet sprawiły, że młoda formacja pokonała w wyścigu o występ w Sopocie bardziej znanych wykonawców, m.in. Reni Jusis czy Kasię Cerekwicką. Niedługo przed sopockim występem zamieniliśmy kilka słów z Piotrem Kupichą.

Piotrze, 22 lipca zespół Feel zagrał na tzw. przedfestiwalowej rozgrzewce. Powiedz, jak przyjęła Was publiczność na sopockim molo?
PIOTR KUPICHA: Byłem miło zaskoczony tym, co się wydarzyło na molo. Miałem taki pierwszy sygnał, że piosenka przyjęła się bardzo dobrze i ludzie ją śpiewają. Dodało nam to dużo energii. Mogliśmy zaprezentować również inne piosenki, które zostały pozytywnie odebrane. Potem na różnych blogach można było przeczytać, że utwory "Pokaż na co cię stać" i "You May Keep" są równie fajne. Staramy się tworzyć muzykę oryginalną. Cieszy nas, że fani dobrze ją odbierają. My robimy swoje, a ludzie, którzy tego słuchają, potem mówią nam miłe słowa.

Zostało jeszcze trochę czasu do Waszego konkursowego występu w Operze Leśnej w Sopocie. Przygotowujecie się jakoś specjalnie czy raczej podchodzicie spokojnie do tego, co się wydarzy?

Podchodzimy do tego dosyć spokojnie. Feel jest zespołem, a my jesteśmy przyjaciółmi. Spotykamy się regularnie. Wtorki i czwartki są święte [śmiech]. W te dni na chwileczkę zostawiamy nasze rodziny i spotykamy się w tzw. kanciapie, żeby poćwiczyć, pograć. Wtedy zawsze przegrywamy piosenkę "Jest już ciemno", którą zagramy na festiwalu. Jesteśmy spokojni. Znamy się, wiemy czego możemy od siebie oczekiwać, i myślę, że zagramy tak, jak zawsze to robimy.

Piosenka "Jest już ciemno" pokonała w głosowaniu słuchaczy Radia Zet Reni Jusis, Kasię Cerekwicką, Blue Cafe, Kasię Stankiewicz, czyli znane nazwy na rynku polskim. Feel jest dość młodym zjawiskiem. Zaskoczyło Cię głosowanie? I powiedz jeszcze, czy od 2005 roku, czyli dość niedawna, udało się Wam zbudować wierną, lojalną bazę fanów?

Zawsze marzyłem, aby mieć takich fanów, którzy jeśli zagramy w klubie na trzysta osób, to przyjdzie ich trzystu, jeśli na pięćset, to pięciuset, a jeśli na tysiąc, to zjawi się tysiąc. To wymaga pracy, ale wydaje mi się, że te koncerty, które zagraliśmy, już spowodowały taką falę. Ludzie chcieli nas słuchać, szukali nas w Internecie. Był to dla nas sygnał, że robimy coś dobrego, coś, co podoba się ludziom.

Nie jesteś nowicjuszem, jeśli chodzi o ubieganie się o trofea na festiwalach. Ze swoim poprzednim zespołem Sami zdobyłeś Superjedynkę w Opolu. Czy Sopot to wyzwanie, które podjęliście, aby dotrzeć do szerszej publiczności?

Dokładnie tak. Sześć lat temu, gdy grałem jeszcze z poprzednim zespołem na festiwalu w Opolu, słyszałem swoją piosenkę prawie we wszystkich rozgłośniach radiowych w Polsce. To było niesamowite. Było nam z tym bardzo dobrze. Muszę powiedzieć tyle, że to niezwykłe i fantastyczne, iż po tylu latach znowu mogę usłyszeć swoją piosenkę niemal we wszystkich rozgłośniach. Warto czekać na taki moment, na ten zastrzyk emocji, kiedy słyszy się swoją piosenkę w radiu.


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
      Do góry  

Pon 16:04, 18 Lut 2008
Autor Wiadomość
martyna
95%
95%



Dołączył: 09 Wrz 2007
Posty: 260
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Orzysz

Temat postu:

Sodówka nam nie grozi
Rozmowa z Piotrem Kupichą
Sopot zdobyli szturmem, ale czy uda im się podbić całą Polskę? Wokalista i mózg Feel nie ukrywa, że to najważniejszy cel zespołu i przekonuje, że warto wierzyć w jego piosenki.
Muzyk skupiony jest obecnie na ostatnich szlifach debiutanckiej płyty Feel, której premiera zaplanowana jest na październik tego roku. Nadal chętnie jednak wraca pamięcią do 44. Międzynarodowego Sopot Festival, podczas którego otrzymał podwójną koronę - Bursztynowego Słowika i Słowika Publiczności. I absolutnie nie przejmuje się małym smrodkiem, który na chwilę nadpsuł panującą wokół zespołu atmosferę. Tym bardziej że okazało się, iż zwycięski utwór "Jest już ciemno" nie jest jednak plagiatem "Coming Around Again" Carly Simon…

Jak przyjąłeś prasowe rewelacje, że nie jesteś autorem swojej kompozycji?
PIOTR KUPICHA: Byłem bardzo zaskoczony, ale od początku wiedziałem, że to tylko insynuacje, tyle że wyjątkowo dla nas niemiłe. Natychmiast zamówiliśmy u ekspertów ekspertyzę prawną, która jest już na naszej stronie feel.net.pl. Wyklucza ona zaistnienie jakiegokolwiek plagiatu.

I całkowicie kończy sprawę?

Tak.

Znałeś wcześniej tę piosenkę?

Usłyszałem ją dopiero kilka dni temu. Z żadnym utworem tej pani nie miałem nigdy do czynienia.

Nie wydała ci się odrobinę podobna?

Nie bardzo. Nie porwał mnie ten utwór, ale też nie chcę go oceniać, bo utrzymany jest w zupełnie innym stylu niż piosenki Feel.

Powiedz szczerze – nawet trochę nie obawiałeś się, że będziecie musieli zwrócić nagrodę i zamiast chwały będzie blamaż?

Nie miałem takich odczuć, naprawdę. Jeśli coś się samemu stworzy, to bardzo się w to wierzy i broni jak własnego dziecka.

No to skoro je wybroniliście, możesz bez zająknięcia powspominać sopocki triumf. Emocje już opadły?

Nadal trudno nam w to uwierzyć. To było fantastyczne. Owszem, podczas półfinałów i całą związaną z nimi rywalizacją, a do tego publicznością i jury, czuliśmy ciążącą na nas presję. Chcieliśmy przede wszystkim jak najlepiej wypaść. Z drugiej strony, sam miałem świadomość, że jedyne, co mogę zrobić, to wykonać normalną robotę, bez specjalnych fajerwerków i udziwnień. Powiedziałem chłopakom, że jeśli zagramy tak jak na zwykłym koncercie, pokażemy tego "Feela w Feelu", to będzie bardzo dobrze. I zagraliśmy. Kiedy już dowiedzieliśmy się, że jesteśmy w wielkim finale, z tymi międzynarodowymi gwiazdami, euforia sięgnęła zenitu. A później… trudno jest mi to w kilku słowach opisać. Warto dla takich chwil żyć.


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
      Do góry  

Pią 16:46, 22 Lut 2008
Autor Wiadomość
Zinge
Administrator
Administrator



Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 245
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Okolice Krakowa

Temat postu:

Scena działa na mnie jak narkotyk

„Słuchacze widzą i słyszą doskonale, czy wierzysz w to, co grasz. Ciężko się uwolnić od tych emocji i adrenaliny, jaką dają koncerty”.

*Złośliwi twierdzą że Feel to kolejny komercyjny produkt jednego sezonu. Wystarczyła tylko jedna piosenka, abyście na polskim rynku muzycznym sięgnęli szczytu. Przed Wami arcytrudne zadanie... nową płytą obronić pozycję lidera.

To już chyba przeszło do tradycji, że jeśli nowa formacja muzyczna dopiero wchodzi na rynek, chce się zaprezentować z jak najlepszej strony możliwie najszerszej grupie słuchaczy. Do tego potrzebna jest właśnie piosenka będąca logo, nową marką. Piosenka „A gdy jest już ciemno” spełniła swoje zadanie, pokazała ludziom, że istniejemy, to,czego można się po nas spodziewać, jednak nie była ona celem naszych działań. Od samego początku zespołu Feel naszym priorytetem było wydanie albumu i szczęśliwie dziś możemy mówić nie tylko o jednej piosence, ale o całej płycie. Tak to jest, że na początku musi się pojawić pierwszy singel, potem drugi, następnie płyta, potem, jak Bóg da, to pojawi się kolejna... Niełatwo wyżyć z muzyki, szczególnie w Polsce, niełatwo się tworzy i również niełatwo pewne drzwi otwierać,ale nam to się udało. Wbrew wielu opiniom, oświadczam, że nie jesteśmy żadnym produktem komercji i myślę, że na płycie to słychać, słychać nasze żywe uczucia... Od początku do końca jesteśmy naturalni i prawdziwi.


*Pod szyldem Feel gracie od początku?

Nazwa Feel nie była nam pisana od zawsze. Najpierw graliśmy jako Kupicha Band- od mojego nazwiska, ale powiedzmy sobie szczerze, nie jest to najpiękniejsze nazwisko, natomiast końcówka „Band”, już dawno wyszła z mody, więc z dnia na dzień przemianowaliśmy się na „Feel” i potwornie się z tym utożsamiamy. Feel to czuć, odczuwać i mam nadzieję, że to widać na koncertach.


*Gdzie był Feel, zanim dotarł do świadomości i serc Polaków?

Od kiedy powołałem do życia zespół Feel, minęły już ponad dwa lata. Przez cały ten czas graliśmy, próbowaliśmy, tworzyliśmy na poddaszu Centrum Muzycznego Lemański w Będzinie. To genialne i trochę magiczne miejsce,w którym powstaje nasza muzyka, tam narodziła się nasza pierwsza płyta...


*Czy muzyka była z Tobą od zawsze?

Będąc małym chłopcem, uważnie podsłuchiwałem to, co się dzieje. Myślę, że jakąś inspiracją dla mnie byli moi wujkowie, którzy posiadali wykształcenie muzyczne oraz mój dziadek, cudowny człowiek, przepięknie grający na skrzypcach. Teraz ja mam jego skrzypce, leżą na najważniejszym miejscu u mnie w domu. Można powiedzieć, że je wywalczyłem, bo rodzina bardzo liczna, ale ponieważ ja zająłem się muzyką na poważnie, to instrument po dziadku trafił w moje ręce.Doskonale pamiętam, jak na każdej rodzinnej imprezie, punktualnie o godzinie 11, dziadek wyciągał skrzypce i zaczynał grać. Wiem, że babcie, starsze sąsiadki słuchały go z olbrzymią uwagą i ceniły za to co robi, że nie tylko skacze i fika, ale również przepięknie gra.


*Wykształcenia muzycznego nie masz, ale to muzyka pochłaniała masę Twojego czasu

Toprawda. Niestety, za daleko było z domu do szkoły muzycznej w centrum Katowic i moi rodzice zdecydowali się posłać mnie do zwykłej podstawówki, ale muzyka bez przerwy przewijała się w moim życiu. Zawsze były ze mną organki - mój pierwszy instrument, później, w wieku 15 lat,dostałem gitarę i to ona zajęła pierwsze miejsce w życiu. Zakochałem się w niej. Od częstego grania szybko starłem progi. Ucząc się gry na gitarze, kupowałem kasety, wtedy jeszcze na wideo, z różnymi wirtuozami i od przewijania tam i z powrotem nawet wideo w domu zepsułem. Muszę przyznać, że bardzo szybko było słychać efekty moich ćwiczeń. Stałem się, mówiąc potocznie, „szybkim gitarowym na osiedlu”. Posypały się pierwsze propozycje grania w różnych zespołach. Z upływem czasu większą uwagę skupiałem na ćwiczeniach wokalnych, więc szybkość grania na gitarze odrobinę zmalała, bo żeby wykonywać takie partie jak wtedy np.Seve’a Vaia, to naprawdę, trzeba dać z siebie maksimum poświęcić bardzo wiele czasu i energii.

*Zespół Sami to Twoje pierwsze poważne przedsięwzięcie muzyczne. Ty trafiłeś na nich, czy oni na Ciebie?

Trafiliśmy na siebie nawzajem i to zupełnie przypadkowo. W klubie „Leśniczówka” w Chorzowie. Ja grałem ze swoją kapelą Ragabasz, oni jako Sun City,między nami doszło do porozumienia. Stwierdziliśmy, że fajnie byłoby spróbować w nowej konfiguracji. Po roku grania pod starą nazwą zaczęliśmy istnieć jako Sami. To był piękny czas, wspominam go rewelacyjnie.


*Pamiętny hit, „Lato 2000”. Za tę piosenkę z zespołem Sami otrzymałeś w Opolu „Superjedynkę”. Popularność wzrastała i muzyka zaczęła się na serio...

Tak,padało mnóstwo propozycji, szczególnie koncertowych. W swoim życiu zagrałem już ponad 500 dużych koncertów. Podczas pracy z zespołem Sami dojrzewałem, dojrzewały we mnie pomysły. Zacząłem więcej śpiewać,tworzyć. Zacząłem przysłowiowo „mrużyć oczy”. Bardzo lubię takich wokalistów, którzy trochę mrużą oczy, np. Robert Gawliński czy Edyta Bartosiewicz. Poczułem, że ja również mogę tą drogą podążać i że tak naprawdę, to pomaga lepiej słyszeć dźwięki mojej duszy, co więcej, toteż może się podobać. Niekoniecznie trzeba skakać na scenie i pajacować, ale można być statecznym, z gitarą i robić naprawdę fajne rzeczy.


*Grupa Sami to niewątpliwie ważny i bardzo owocny etap, również materialnie, ale z czasem grałeś coraz mniej koncertów, no i kończyły się również pieniądze

Dobrze powiedziane. To jest właśnie przestroga dla młodych zespołów. Kiedy zaczyna się dużo dziać, zaczyna się zarabiać duże pieniądze, gra się mnóstwo koncertów, wówczas łatwo zapomnieć, że ta sielanka kiedyś może się skończyć. W naszym przypadku ta krzywa zaczęła spadać w dół i dobrze było się otrząsnąć z takiego poczucia, że jeszcze wszystko jest pięknie i ładnie. Zebrałem się w sobie, powstał zespół Feel i są tego efekty. Jestem dowodem na to, że opłaca się wierzyć we własne marzenia.Po prostu.


*Warto podkreślić, że przez cały ten czas, oprócz grania, które pochłaniało mnóstwo czasu, również pracowałeś zawodowo i to w branży zupełnie niezwiązanej z muzyką.

Zaraz po studiach, a ukończyłem studia na Wydziale Inżynierii Materiałowej Metalurgii i Transportu Politechniki Śląskiej w Katowicach i myślę, że to też będzie zaskoczeniem, zacząłem pracę w firmie doradczo-szkoleniowej. Na początku jako koordynator projektów, a później, jako trener. Głównie prowadzę zajęcia z pracy w zespole, czyli coś takiego, co mogę wykorzystać w Feelu.


*Narodziny zespołu Feel, wbrew pozorom, nie były tak spektakularne, jak wydanie nowego singla. Było wręcz bardzo skromnie. Mocno wierzyłeś, że się uda?

Nie było innej opcji, musiało się udać, choć faktycznie początki, jak to początki - łatwo nie było. Zaczęło się od współpracy z Łukaszem Kożuchem, z którym znaliśmy się już wcześniej. Pracowaliśmy nad piosenkami, pomysłami, które gdzieś tam uzbierałem. Wciąż jednak graliśmy tylko we dwóch, a ja cały czas miałem zamysł powrotu na scenę.To jest trochę jak narkotyk, wciąga, uzależnia. Jeśli raz staniesz na scenie, to chcesz tam wracać, bez końca. Ciężko się uwolnić od tych emocji i adrenaliny, jaką dają koncerty. Chyba to doprowadziło do zbudowania pełnego składu zespołu.


*Pierwsze koncerty i kolejne schody do pokonania, bo zespół zupełnie nieznany.

Moją przepustką na scenie z nowym zespołem były zdobyte wcześniej doświadczenia, wówczas miałem już za sobą mnóstwo koncertów, dla tego przed publicznością czułem się jak ryba w wodzie. Już wtedy, to był2005 rok, graliśmy te piosenki co dziś. Pomimo że ludzie ich nie znali,to otrzymywali w nich pewien klimat, uczucia, na których później pojawiła się metka Feel. Słuchacze widzą i słyszą doskonale, czy wierzysz w to, co grasz, bez ich aprobaty nie rozmawialibyśmy dziś o naszej nowej płycie.


*Wasz debiutancki krążek promowała piosenka „A gdy jest już ciemno”, jej wybór trafiony w dziesiątkę. Stała się ona Waszym logo, czy to była jedyna propozycja nadająca się na singel?

Nie... Wiesz, mój znajomy,człowiek spoza środowiska, powiedział, że właściwie każda nasza piosenka doskonale nadaje się na singiel. Skoro tak mówi, to coś w tym musi być, ja natomiast nie potrafię już dokonać obiektywnej oceny.Spędziłem z tą płytą mnóstwo czasu, dlatego straciłem do niej dystans.Tym bardziej się cieszę, że w końcu się ukazała i nasi fani mogą ją poznać, że skończyły się te misterne przygotowania, które były bardzo wyczerpujące. Na pewno ogromnym wsparciem w promocji albumu było zwycięstwo w Sopocie. Przeżyliśmy tam niesamowite chwile. Po zdobyciu obydwu nagród, dotarło do nas, że to, co robimy, jest dobre.Najważniejszy był Bursztynowy słowik, bo to nagroda od publiczności,której z tego miejsca niezmiennie dziękuję.


*Sława i popularność bezpośrednio przekładają się na duże pieniądze, które oprócz dobrego, mogą wyrządzić też wiele zła. Czujesz się tym zagrożony?

Na ten temat mógłbym nawet referat napisać. Grając w poprzednim zespole niejednokrotnie przewoziliśmy ze sobą bułę pieniędzy i wiem, że to żaden problem zostawić w barze tysiąc złotych. Absolutnie nie czuję się zagrożony tym, że pieniądze zawrócą mi w głowie, co więcej, czuję wewnętrzny, totalny spokój. Takie większe pieniądze już mnie nie szokują, więc myślę, że potrafię sobie z tym poradzić.

Źródło: [link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
      Do góry  

Nie 18:16, 24 Lut 2008
Autor Wiadomość
Zinge
Administrator
Administrator



Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 245
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Okolice Krakowa

Temat postu:

Jak anioła głos...

W Elblągu zagrał jeden z najbardziej popularnych w ostatnim czasie zespołów pop-rockowych. O przepisie na sukces i planach na przyszłość rozmawiałam z Piotrem Kupichą liderem zespołu Feel.


- Jak zaczęła się twoja przygoda z muzyką?
- Przygoda z muzyką zaczęła się 14 lat temu od zwykłej gitary akustycznej. Uczyłem się na niej grać, tworzyć i komponować. To waśnie był taki instrument, który bardzo pokochałem. Był dla mnie czymś w rodzaju przewodnika, bardzo dobrze się z nim czułem i oczywiście lubię go do dziś.

- Co dla Ciebie jest inspiracją podczas pisania tekstów?
- Wiesz co, trudno powiedzieć najczęściej wynika to z obserwacji świata. To, że gdzieś wrażliwość przedkłada się na to, że kiedyś próbowałem coś pisać. Jakoś mi to wychodziło więc pisałem dalej. Jeżeli coś robisz i jesteś w jakiś sposób doceniony to musisz być konsekwentny rób to dalej.

- Czy kierujesz swoje piosenki do określonej publiczności. Czy bierzesz pod uwagę wiek swoich odbiorców?
- Nie, kieruję się jakimiś określonymi zasadami. Tworzę po prostu w taki sposób Wiadomo zawsze można zaaranżować piosenkę trochę słabiej lub trochę mocniej jednak w każdej z moich piosenek pojawia się trochę liryki. Liryka nie jest mi obca bardzo ją lubię dlatego bardzo często w moich utworach pojawia trochę gitary klasycznej.

- Zdobywacie wiele nagród m. in. Bursztynowy Słowik w Sopocie i słowik publiczności w tym roku Telekamera. Jak to odbieracie?
- Myślę, że nagroda jest nagrodą a tak naprawdę wartością, którą my przedstawiamy jest muzyka i tak naprawdę to jest najistotniejsze i skupiamy się na muzyce.

- Masz wielu fanów. Czy masz jakiś określony przepis na popularność?
- Słuchaj na to tak naprawdę nie ma przepisu. Przede wszystkim pewna świadomość i doświadczenie powodują to, że możesz zaistnieć.

- Jak przy tak wielu koncertach udaje Ci się pogodzić pracę z życiem prywatnym?
- W ten sposób, że trzeba się po prostu dogadać z partnerem albo partnerkami (uśmiech na twarzy Piotra) – żartowałem!

- A jak twoja żona odbiera to, że masz tyle fanek?
- Odbiera to naturalnie ponieważ, wie że to wpisane w moją pracę. Wie, że stojąc na scenie czuję się bardzo dobrze – to moja pasja. Dla mnie jest to duża moc, pasja łączona z pracą.

- Jakie masz plany na najbliższą przyszłość?
- Na przeszłość ( zażartował) Jeżeli mógłbym coś poprawić w 2007 roku to poprawił bym Wigilię bo choinkę złą kupiłem (znowu uśmiech). Ale na przyszłość granie koncertów i nowe kawałki, płyty. Planujemy że w 2009 roku ukaże się nasza nowa płyta.

- Jesteś nazywany drugim Sewerynem Krajewskim. Co o tym myślisz?
- To jest dla mnie niezwykłe wyróżnienie. Jeden z redaktorów analizując teksty doszukał się pewnych podobieństw i cech charakteru. Dlatego, że kiedyś Seweryn Krajewski był ikoną młodzieży. Potrafił świetnie przedstawić swoje teksty i rewelacyjnie oddawał emocje. Cieszę się,że tak to zostało zauważone nie mi to oceniać.

- Dziękuję za rozmowę


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
      Do góry  

Sob 17:41, 01 Mar 2008
Autor Wiadomość
Zinge
Administrator
Administrator



Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 245
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Okolice Krakowa

Temat postu:

Koślinka- Tajemnicze spotkanie z zespołem Feel

Szóstoklasistka sztumskiej "dwójki" odebrała SMS-a od koleżanki: "Do Koślinki przyjedzie zespół Feel. Ale nie opowiadaj o tym nikomu, bo to tajemnica". Wyglądało to na żart...

- Nie mogę do dziś uwierzyć, że to nam się udało - mówi Marzena Rakowska, która od kilku lat zajmuje się organizowaniem różnych imprez dla najmłodszych mieszkańców Koślinki. - Zadzwoniłam do menedżerki grupy Kasi Chrzanowskiej. Nie musiałam specjalnie przekonywać, by się zgodziła. Zapytała tylko o zdanie wokalistę Piotra Kupicha... Zaproponowałam kameralne spotkanie z dziećmi oraz osobami, które wspierają mnie w różnej formie, kiedy organizuję wycieczki, bal charytatywny, czy zbiórkę pieniędzy dla chorego dziecka.

W wiejskiej świetlicy zebrało się blisko 60 osób, by zobaczyć wykonawców takich przebojów, jak: "Pokaż na co cię stać" czy "Jest już ciemno". Czekali cierpliwie godzinę, bo laureaci sopockiego Bursztynowego Słowika, spóźnili się, podróżując z Warszawy. - Feel miał koncert w Elblągu, a do nas przyjechał przy okazji - dodaje Rakowska. - Przygotowaliśmy dla dziewięcioosobowej ekipy poczęstunek, a po nim zaprosiliśmy na spotkanie...

Kiedy pojawił się wokalista Piotr Kupicha z kolegami, dzieci wydały głośny pisk radości.

- Widać było, że to dla nich wielkie przeżycie - opowiada Sylwia Monkielewicz, sztumska radna, jedna z zaproszonych. - Prosiły o autografy, robiły sobie zdjęcia z muzykami, śpiewały ich piosenki. Feel nie miał sobie nic z gwiazdorstwa, to bardzo mili, przyjaźni, kontaktowi ludzie.

Marzena Rakowska nigdzie nie nagłaśniała tego, że przyjadą Koślinki.

- Nasze świetlica nie jest duża - tłumaczy. - Miała to być impreza głównie dla mieszkańców naszej wsi. Moja córka Patrycja, która chodzi do sztumskiej "dwójki", zaprosiła kilka koleżanek z klasy, fanek zespołu.

12-letnia Klaudia, która przyjechała ze Sztumu, opowiada, że przed spotkaniem odbyła się dobrowolna zbiórka pieniędzy dla chorej dziewczynki. - A autografy z dedykacjami wzięłam także dla swoich przyjaciółek - mówi z przejęciem.

Jako podziękowanie za wspólny wieczór Feel otrzymał pamiątkowe kubki z nadrukiem fragmentu tekstu ich piosenki.

Marzena Rakowska zapowiada, że zespół nie był ostatnią atrakcją, jaka czeka mieszkańców Koślinki.

- Jestem już po rozmowach z Kasią Cichopek i Marcinem Hakielem - zdradza.


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
      Do góry  

Wto 15:19, 04 Mar 2008
Autor Wiadomość
green_eyed_girl
Moderator
Moderator



Dołączył: 03 Sie 2007
Posty: 236
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ostrołęka

Temat postu:

I znowu Pudelek o Piotrku Mruga

Wokalista Feel celowo przekręcił nazwisko Dody?

We wczorajszym programie Szymona Majewskiego Piotr Kupicha z zespołu Feel nazwal Dodę "Dorotą Robaczewską". Brzmiało tak, jakby zrobił to celowo.
Czy Doda odpowie tak samo ostro jak raperom z Grupy Operacyjnej, których zaszczuła w windzie z pomocą swojego ochroniarza ze "służb specjalnych"? Czas pokaże


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
      Do góry  
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Idź do strony 1, 2  Następny

 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


      Do góry  

Strona 1 z 2
Idź do strony 1, 2  Następny
Skocz do:  
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Avalanche style by What Is Real © 2004
             
Regulamin