Szukanie zaawansowane
   
 
Home Rejestracja FAQ Użytkownicy Grupy Galerie  
 
 


Forum Strona Główna Media Artykuły
Wyświetl posty z ostatnich:   
       
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Idź do strony Poprzedni  1, 2

Wto 19:29, 04 Mar 2008
Autor Wiadomość
Zinge
Administrator
Administrator



Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 245
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Okolice Krakowa

Temat postu:

Wywiad z PANI

PANI: Śpiewasz synowi kołysanki?
PIOTR KUPICHA: Rzadko i niechętnie. Próbowałem, tak jak moja babcia czy żona, zaśpiewać coś o misiach , ale chyba nie szło mi najlepiej. Syn nie docenia moich prób wokalnych przy jego łóżeczku. Woli gdy biorę do ręki gitarę i gram "normalne" piosenki. Lubi muzykę, ma poczucie rytmu. Gdy jedziemy w góry, świetnie się bawi, słysząc miejscowe zespoły.

PANI: Czy syn rozumie, że jego tata nagrał największy przebój zeszłego lata?
PIOTR KUPICHA: Wie, że śpiewam i próbuje naśladować mnie, gdy słyszy w radiu czy telewizji "A gdy jest już ciemno". Kiedy wychodzę z domu, mówi, że tata "idzie robić la, la". Tak naprawdę dużo ważniejsze od mojego śpiewania jest to, żebym był blisko niego, gdy po koncertach zjeżdżam do domu.

PANI: Muzyka, który występuje tak dużo jak Ty, może być ojcem z krwi i kości?
PIOTR KUPICHA: Nie do końca. Pracuje, dużo wyjeżdżam i to przede wszystkim żona zajmuje sie Pawłem. Ale kiedy mam kilka wolnych dni, jedziemy gdzieś razem, żeby oderwać sie od codziennych problemów. Niedawno wybraliśmy się na długi kulig i był to jeden z niewielu momentów, kiedy nasza rodzina mogła się nacieszyć sobą.

PANI: Przebywasz z Pawłem za mało?
PIOTR KUPICHA: Na pewno, ale przyszło nam żyć w takich czasach, gdy musimy działać, żeby osiągnąć sukces. Na pewno coś nas omija, ktoś bliski traci na tym. Można z tego zrezygnować, tylko po co mieć potem uczucie straconej szansy. Potrafiliśmy z żoną wszystko sobie ułożyć . Jeśli dwoje ludzi, partnerów, potrafi się porozumieć, nie trzeba niczego zmieniać, wystarczy chcieć.

PANI: Co daje bycie ojcem?
PIOTR KUPICHA: Poczucie spełnienia. Gdy złapię syna, podniosę do góry, przytulę, spojrzę na niego, a on na mnie, to wtedy wiem, co to miłość.

PANI: Decyzja o dziecku była świadoma?
PIOTR KUPICHA: Nie. Byliśmy z Agatą już pięć czy sześć lat razem, gdy dowiedzieliśmy się, że zostaniemy rodzicami. To zdarzyło się dwa tygodnie po zaręczynach.

PANI: Wtedy już wyobrażałeś sobie siebie jako troskliwego tatę?
PIOTR KUPICHA: Kiedy żona zaszła w ciąże, zacząłem zastanawiać się nad rzeczami, o których wcześniej nie myślałem. Nad nami, sobą, przyszłością. Towarzyszyły temu ogromne emocje. Byłem w takim stresie, że sam wyremontowałem całe mieszkanie.

PANI:Zdecydowaliście się na poród rodzinny?
PIOTR KUPICHA: Dla mnie poród, w którym uczestniczą oboje partnerzy, to moda. Kiedy pytałem znajomych, jak było, odpowiadali tylko "Fajnie". Nic więcej. Zachowałem się więc jak rycerz w średniowieczu i zobaczyłem dziecko, gdy było po wszystkim.

PANI: Wzruszyłeś się chociaż, gdy zobaczyłeś syna po raz pierwszy?
PIOTR KUPICHA: Muszę się do czegoś przyznać. Kiedy przyszedłem do szpitala zobaczyć małego, byłem umówiony już ze znajomymi na pępkowe. Spojrzałem na syna, pomachałem żonie i musiałem biec. Dopiero gdy Paweł zaczął robić pierwsze grymasy, gdy wziąłem go za rękę, uświadomiłem sobie co zdarzyło się w moim życiu. Od tamtego momentu myślę o bez przerwy. Mam w głowie obrazy, jak chodzi, je, przewraca się.

PANI: Opieka nad dzieckiem okazała się trudna?
PIOTR KUPICHA: Karmienie łyżeczką czy przewijanie nie stanowią dla mnie większego problemu. Ale to żona jest mistrzynią w zajmowaniu się Pawłem.

PANI: Wracasz więc do domu i odciążasz żonę...
PIOTR KUPICHA: Nie zawsze, bo zespół Feel to nie tylko koncerty, ale również zajmowanie się sprawami papierkowymi, organizacyjnymi. Tylko w domu mam na nie czas.

PANI: Jaka jest Twoja rola w wychowaniu Pawła?
PIOTR KUPICHA: Wypełniam synowi czas, kiedy tylko mogę. wymyślam zabawy, zabieram na spacer. Najbardziej jednak podoba mi się, jak mały mnie naśladuje. Wiercę na przykład wiertarką, a on staje z boku. Przypatruje mi się chwilkę, a potem bierze swoją zabawkę i robi to samo, co ja. Widać, że tata jest dla niego autorytetem...

PANI: Co Paweł lubi robić z Tobą najbardziej?
PIOTR KUPICHA: Na przykład mój syn kocha brumy, czyli samochody. Dostaje od niego małe autko, on bierze swoje i zaczynamy jeździć po całym domu. Potem tankujemy, następnie zatrzymujemy się przy garażu i razem parkujemy.

PANI: Syn Cię zmienił?
PIOTR KUPICHA: Zanim się pojawił, żyłem tak, jakbym przedłużał sobie czasy szkoły średniej. Podchodziłem do wszystkiego na luzie. Kiedy zostałem ojcem, zrozumiałem, co oznacza poczucie odpowiedzialności za żonę, dziecko. Po koncercie zawsze muszę wykonać telefon do domu. rozmawiam najpierw z Agatą, potem z Pawłem Lubię to, bo mój syn wyrywa żonie słuchawkę i chce mi wszystko opowiedzieć. Zaczyna "Bo tata, brumy, zjechać, mam do babi byłą..." i tak dalej.

PANI: Czy dziecko zmieniło coś między tobą a zoną?
PIOTR KUPICHA: Myślimy o drugim.

PANI: Jakie wartości wyniesione z domu chciał byś przekazać synowi?
PIOTR KUPICHA: Chcę mu uświadomić, że trzeba mieć swoje miejsce na ziemi, szanować swoja rodzinę i siadać razem przy stole chociaż w niedzielę.


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
      Do góry  
Sob 12:17, 22 Mar 2008
Autor Wiadomość
goldenka13
95%
95%



Dołączył: 24 Lis 2007
Posty: 121
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Przemyśl

Temat postu:

artykuł z [link widoczny dla zalogowanych]

Ledwie Amy Winehouse otrzymała pięć Grammy - podniosła gażę ze 150 tys.do 600 tys. dolarów. Nasz Feel żąda po Sopocie nie kilku, lecz 30 tys.zł.
- Nagrody windują honoraria, ale to tylko wierzchołek góry lodowej,zjawiska, które polega na tym, że od kilku lat spada sprzedaż albumów -komentuje Mikołaj Ziółkowski, szef Alter Art. - Artyści, by utrzymać dochody, muszą więcej koncertować i żądać wyższych stawek. Przez ostatnie dwa lata honoraria wzrosły dwukrotnie.

Najważniejszy jest hit


W 2007 r. najdroższe były bilety na koncert Led Zeppelin. Kosztowały średnio 700 funtów. The Police brało za jeden występ 3,2 mln dolarów.Przykład z polskiego podwórka. Grupa Feel grała koncerty za 3 - 4 tysiące złotych. Więcej biorą dobre grupy weselne. Zespół wystartował w konkursie Sopot Festival TVN, widownia podchwyciła refren „Chodź tu do mnie, poczuj się swobodnie”. Piosenka wygrała i nieznany szerzej zespół staje się krajową gwiazdą, jego stawka rośnie do 30 tys. zł za występ. - Nie mogę mówić o pieniądzach, ale po sopockim konkursie moje dwa telefony komórkowe dzwoniły non stop, tyle było propozycji koncertów - mówi Katarzyna Chrzanowska, menedżerka Feel. - Terminy mamy zajęte do końca sierpnia, a dajemy do 16 koncertów miesięcznie. Więcej nie możemy,muzycy mają rodziny, lider Piotrek Kupicha myśli już o drugiej płycie.


-Bursztynowy Słowik pomógł zespołowi Feel, ale tak naprawdę oni sami sobie pomogli - mówi Maryla Rodowicz. - Na scenę wyszło kilku miłych chłopaków, świeża krew, i zagrali fajnego hiciora. Gdyby mieli słaby utwór - publiczność by ich nie nagrodziła, a wyróżnienie jury pomogłoby tyle, co umarłemu kadzidło. W Polsce najważniejsza jest popularność,nagrody ją tylko puentują, a najmniejsze znaczenie mają te branżowe.


Ofiarą popularności Feel padł polsatowski festiwal Trendy. Prezentuje polskie gwiazdy, które sprzedały w ostatnim roku najwięcej płyt. Album Feel rozszedł się już w 80 tys. egzemplarzy, co daje mu pierwsze miejsce,ale termin, kiedy Polsat planuje koncert, grupa ma już zajęty.

Liczy się widownia

- Rozmawiamy o zmianie kalendarza - mówi Katarzyna Chrzanowska i zapewnia, że zespół nie chce nadużywać zaufania fanów i organizatorów imprez i podnosić stawek. -Zależy nam na pełnej widowni. Wtedy mamy do kogo zaadresować drugą płytę. Teraz cieszymy się, że choć Feel jest debiutantem, nie ma problemu ze sprzedażą biletów do Sali Kongresowej i Opery Leśnej.


Wbrew temu, co mówiła Maryla Rodowicz, również branżowa nagroda Fryderyka pomaga artystom podnieść stawki koncertowe.


-Kiedy Kayah stała się bohaterką gali Fryderyka, płyta sprzedawała się dobrze, zdecydowałem, że podnoszę jej honorarium z kilkunastu do kilkudziesięciu tysięcy - mówi Tomik Grewiński, menedżer. - Na wzrost honorarium mają także wpływ takie czynniki, jak udział artysty w reklamie.


- Jeśli specjaliści od marketingu zainwestowali duże pieniądze w muzyka, musi się on cieszyć dużą popularnością - dodaje Tomik Grewiński.


Są jednak zespoły, dla których nagrody nie mają żadnego znaczenia, a dla podtrzymania wizerunku artystów niezależnych lepsze od wyróżnień jest ich demonstracyjne bojkotowanie, jak to robi Kult.


- Niezależną postawę Kazika Staszewskiego najlepiej tłumaczy jego tekst: „Idę tam, gdzie idę. Idę tam, gdzie chcę” - mówi Piotr Wieteska, menedżer Kultu. - Nagrody mają znaczenie dla tych wykonawców, którzy grają głównie na zamkniętych bankietach czy imprezach miejskich, ponieważ decyzję o ich zaproszeniu podejmują urzędnicy, a ci biorą pod uwagę takie kryteria popularności jak nagrody i obecność w mediach. Kult i bez nich nie ma problemu z zapełnieniem katowickiego Spodka. Głównym impulsem do podniesienia honorarium jest inflacja - nie wartość zespołu, lecz złotówki.


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
      Do góry  

Nie 13:17, 23 Mar 2008
Autor Wiadomość
agulek
30%
30%



Dołączył: 05 Paź 2007
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Temat postu:

Florecistka w teledysku
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
      Do góry  

Wto 16:49, 25 Mar 2008
Autor Wiadomość
MelodyAnn
30%
30%



Dołączył: 03 Lis 2007
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Temat postu:

Piotr Kupicha ma pokore do muzyki
[link widoczny dla zalogowanych]

Wspólny koncert Feel i Dody
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
      Do góry  

Wto 17:59, 25 Mar 2008
Autor Wiadomość
goldenka13
95%
95%



Dołączył: 24 Lis 2007
Posty: 121
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Przemyśl

Temat postu:

Wokalista Feel: My jesteśmy fruwający
Rozmowa z Piotrem Kupichą

Piotr Kupicha, wokalista i tekściarz zespołu Feel, którego debiutancka płyta bije rekordy popularności. Po "Jest już ciemno” i "No pokaż, na co cię stać”, listy przebojów szturmuje teraz ich kolejna piosenka "Jak anioła głos”.

- Jak prawie żaden dziś zespół zaistnieliście bez obyczajowych skandali.
-Sto procent racji. Jesteśmy zespołem, który wychodzi z tej właściwej strony, czyli od muzyki. To jest dla nas niezwykle istotne, że muzyka jest tematem, który przewodzi, a wszystko inne jest gdzieś z boku. My nie próbujemy stroszyć sobie włoski czy zakładać kokardki. Jesteśmy zauważani poprzez całą naszą płytę, która sprzedała się już w nakładzie ponad 80 tysięcy egzemplarzy. Jak na rynek polski, na obecną dobę, to jest dużo.

- Lepiej niż Doda. Powoli chyba się przyzwyczaja, że jak rywalizuje z chłopakami z Feel, to wychodzi bez nagrody.
- To jest też... Ja myślę... Nie, w ogóle bym za bardzo nie analizował Dody i Feela, bo Feel jest zupełnie inny.

- Ale to wy zgarnęliście Dodzie sprzed nosa Telekamerę 2008 w kategorii muzyka. To była ewidentna konfrontacja.
-Tak, ewidentna. Natomiast ja myślę, że Feel ma zupełnie inną klasę.Tego naszego poziomu będziemy się absolutnie trzymali. I cały czas będziemy chcieli wychodzić z perspektywy muzyki, to jest dla nas najistotniejsze.

- Jak się pisze hity roku?
- Musisz mieć w sobie dużo spokoju. I dużo szczęścia. Tak ogólnie, żeby wszystkie sytuacje, które są w życiu, ci wychodziły. Żeby było w nim sporo miłości, żeby gdzieś krążyła. Bo o tej miłości się głośno nie mówi, ale jak ona jest, to jest naprawdę bardzo fajnie. I człowiek na ten temat - tych takich wielkich kamieni, które są wrzucone na dno jego misy, czyli tej podstawy życia - potem już w ogóle nie dyskutuje. Tylko jest skupiony na działaniu.

- Twoja "misa” to żona Agata i dwuletni synek Paweł? Jakim tatą jesteś?
- Kołysanek nie śpiewam. Ja się z nim pobawię. Wiadomo, że braki są duże, no, bo taty nie ma w domu. Ale coś za coś.

- Trzeba wybierać.
-Zawsze chciałem grać. Już od 2000 roku gdzieś tam krążę po Polsce,wcześniej jeszcze z poprzednim zespołem, a z Feelem to już w ogóle. Ale jeśli się zachowuje trzeźwy umysł, pewien dystans do tego wszystkiego,to myślę, że Feel może być... Wiesz, chciałbym wprowadzić nową definicję na polskim rynku muzycznym. Nie, że zespół jest na przysłowiowe pięć, ale na dziesięć minut.

- Znasz ulotność sukcesu w tej branży. Z poprzednim zespołem dostałeś Super Jedynkę na festiwalu w Opolu. Po tym błysku było nic.
- Miałem pięć minut. Spadłem na ziemię. Ale chciałbym na przykładzie Feela pokazać, że można troszeczkę dłużej działać.

- Porażka uczy?
-Absolutnie tak. To jest podstawa działania Feela - skupienie się na pewnych rzeczach i wyciąganie z nich wniosków. Dużo pokory do tamtego czasu, schyłku poprzedniego zespołu. No i teraz duży szacunek do tego,co jest.

- Naprawdę nic nie uderza ci do głowy, jak widzisz te piszczące panienki, spijające każde twoje słowo?
-Powiem ci naprawdę szczerze - to nie ma żadnej wartości. Żadnej.Oczywiście wartość mają osoby, które kupują twoją płytę. Ja na nich patrzę po prostu z miłością, bo wiem, że chciały pójść do sklepu,chciały kupić moją muzykę, wydać swoje pieniądze, wzbogacić ciebie, że możesz z tego żyć. I to niezwykle szanuję. Ale wszystkie rzeczy pochodne, związane z jakimiś tam fajerwerkami, nie mają tak naprawdę większego znaczenia.

- Pół miesiąca spędzacie w trasie. Mówiłeś, że jesteście niewyspani.
-To jest przerąbany life tak naprawdę. Częstotliwość i tempo życia takie, że cały czas jesteśmy w kręgu muzyki. Jeśli to jest pasja, to dobrze. Jeśli nie i jeździsz, bo musisz, to taka osoba zginie bardzo szybko. Natomiast my cały czas o tym myślimy. Praktycznie żyjemy Feelem, naszą muzyką, nowymi kawałkami, całym show-biznesem. To na pewno wyzwanie, ale jak ktoś lubi, nie jest strasznie przytłaczające.Ja na przykład nie odczuwam strasznego przesilenia. Trzeba zdawać sobie z jednej rzeczy sprawę - Feel bardzo krótko działa.

- Dlaczego tak często używasz w swoich piosenkach słów: chodź i patrz?
-Nie wiem... Mnie się wydaje... Kurde, w ogóle fajne pytanie... Wiesz co? Dlatego, że życie opiera się na obserwacjach i pewnym dystansie do różnych działań. Czyli przez to, że patrzysz i idziesz o krok dalej, do przodu, jesteś w stanie przewidzieć działania, by wychodziły in plus dla ciebie. Myślę, że dlatego. Żebyś chodził, węszył, żebyś był otwarty na wszystko, co cię otacza. I żebyś po prostu widział, jak najwięcej.

- Wiesz, że piosenka "No pokaż na co cię stać” jest nieoficjalnym hymnem przedstawicieli handlowych?
-Kurde, sam pracowałem trzy lata w takiej mega wymagającej firmie doradczo-szkoleniowej! Nauczyłem się tam właśnie tego chodź i patrz.Trafiłem na wspaniałych ludzi, którzy pokazali mi, w jaki sposób patrzeć na życie, nie bać się życia i uzmysłowić sobie, że tak naprawdę- jak jesteś trochę mądry - to życie nie jest trudne. Nie jest trudne!Jeśli sobie poukładasz pewne rzeczy i myślisz trzeźwo, i zdobędziesz jakąś wiedzę. Nie książkową, nie studyjną. Studia to jest małe piwo.Potrzebna jest wiedza biznesowa czy z życia, które cię otacza, pewnych warunków, które zachodzą. Coś się z czymś łączy, to są proste schematy.Nie wiem: jakieś zakupy, opłaty, rozmowa z ludźmi, w jaki sposób, kiedy i co z tego wynika. Żeby pewne rzeczy wyprzedzać o krok. To życie wtedy nie jest trudne.

- Może dlatego tak mówisz, że pochodzisz z Katowic? To wyjątkowy region Polski.
-Na maksa. Normalne chopy! Trzeba żyć normalnie. Jak będzie rodzina,będę zabierał najbliższych na wyjazdy, będziemy razem spędzać ten czas,to pomimo tego, że taty nie ma na co dzień, mój syn wychowa się w takim normalnym domu.

- Obiad na stole, potem spacer?
-Tak, i to na swój sposób jest święte. To nie może być tak, że jak ja jestem zmęczony, to żonę wysyłam na wczasy. W ogóle absolutnie nie!Ustalasz choćby trzy, cztery dni razem. To jest mega ważne. Ja to widzę z tych korzeni moich, takich śląskich. I to jest naprawdę, tak myślę,przepustką. Bo potem, w tym tempie, gdzieś te osoby się od siebie oddalają, a zupełnie niepotrzebnie, bo nie wiedzą, że można inaczej.

- Myślisz o drugim dziecku.
-No pewnie, a co? Powiem ci, że jakby się pojawiło drugie... Jak nam taki fajny wyszedł ten Paweł, to jest taki kurde gość, że... Cały tata.

- Tu wartości, a tu mówisz o Feel: jesteśmy raczej motylkami niż domowymi żuczkami.
- Bo mamy takie natury. My jesteśmy fruwający.

- My jako wy, czy jako faceci?
-My jako faceci, wszyscy są identyczni. Fruwający. Jako Feel lubimy taki tryb życia, nam to odpowiada. Dobrze się w tym czujemy. To jest nasze życie i nie chcemy go zmieniać. To jest dla nas naprawdę też jakaś szansa i dobrze z tego sobie zdajemy sprawę.

- Ale święta w domu?
- W domu!

- Dziękuję.


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
      Do góry  

Pią 17:14, 28 Mar 2008
Autor Wiadomość
Zinge
Administrator
Administrator



Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 245
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Okolice Krakowa

Temat postu:

Feel na zakupach w Chicago! [link widoczny dla zalogowanych]

Zespołowi Feel, który zawitał do Chicago udało się połączyć przyjemne z...przyjemnym. Dzień przed koncertem w Copernicus Center muzycy ruszyli na wyczerpujące zakupy. Efekty wielogodzinnych „zmagań” w Centrum Handlowym, na przedmieściach Chicago zadowoliły wszystkich.

Prócz odwiedzin w sklepach Armaniego, Calvina Kleina, tudzież innych oferujących markowy asortyment, w „Guitar Center” nabyto sprzęt muzyczny. Testom mikrofonów, gitarowym próbom nie było końca. Feel obładowany kartonami wrócił do hotelu. W tym samym Centrum Handlowym zakupy robili także uczestnicy I edycji show You Can Dance: Natalia Madejczyk(Ruda), Rafał Gałczyński(Gała) i Rafał Kamiński (Roofi), którzy także przyjechali do Chicago, aby wystąpić w Copernicus Center.

Zdjęcia w Galerii


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Zinge dnia Pią 17:15, 28 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
 
Zobacz profil autora
      Do góry  

Pią 20:22, 28 Mar 2008
Autor Wiadomość
agulek
30%
30%



Dołączył: 05 Paź 2007
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Temat postu:

Feel tylko raz zaśpiewał w Chicago
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
      Do góry  

Pią 22:31, 28 Mar 2008
Autor Wiadomość
green_eyed_girl
Moderator
Moderator



Dołączył: 03 Sie 2007
Posty: 236
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ostrołęka

Temat postu:

Od czasu zwycięstwa na festiwalu w Sopocie zespołowi "Feel" powodzi się wyśmienicie. Członkowie grupy polecieli ostatnio na koncert do Chicago. Wielkie było ich zaskoczenia, gdy zobaczyli, że na lotnisku czeka na nich biała limuzyna! "Feel" dostał za występ w USA 20 tysięcy dolarów!



"Feel" jest objawieniem polskiej sceny muzycznej. Od wielu lat żaden debiutujący zespół, nie zrobił błyskawicznie tak wielkiej kariery. Chłopcy są wręcz rozchwytywani przez organizatorów imprez i koncertów. Zespół ma wypełniony grafik, aż do końca wakacji.

Ostatnio grupa poleciała na koncert do Chicago. Jak donosi "Super Express" z lotniska do hotelu zawiozła ich biała limuzyna. Członkowie zespołu zażyczyli sobie pojedyncze apartamenty hotelowe. Bilety na koncert rozeszły się jak świeże bułeczki, a chłopcy z USA wylecieli bogatsi o 46 tysięcy złotych.
plotek.pl


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
      Do góry  

Wto 19:27, 01 Kwi 2008
Autor Wiadomość
Zinge
Administrator
Administrator



Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 245
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Okolice Krakowa

Temat postu:

Sylwia Gruchała w teledysku Feel
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
      Do góry  

Pią 18:16, 11 Kwi 2008
Autor Wiadomość
green_eyed_girl
Moderator
Moderator



Dołączył: 03 Sie 2007
Posty: 236
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ostrołęka

Temat postu:

Feel zagrał w Olsztynie

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez green_eyed_girl dnia Pią 18:19, 11 Kwi 2008, w całości zmieniany 2 razy
 
Zobacz profil autora
      Do góry  

Wto 13:52, 15 Kwi 2008
Autor Wiadomość
green_eyed_girl
Moderator
Moderator



Dołączył: 03 Sie 2007
Posty: 236
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ostrołęka

Temat postu:

Czym nas zaskoczą?
Piotr Kupicha, lider formacji Feel, poznał smak sukcesu. Z dnia na dzień mało znany zespół stał się jednym z najlepiej rozpoznawalnych kapel w kraju. Ich utwór "A gdy jest już ciemno" stał się przebojem, który podbił radiowe i telewizyjne listy hitów.
Ich debiutancki krążek "Feel" w dalszym ciągu jest najchętniej kupowaną płytą w kraju. Według ostatnich notowań Ogólnopolskiej listy sprzedaży (Olis) zespołowi Feel nie zagroził nawet Piotr Rubik. Zespół ma już na koncie wiele wyróżnień, w tym platynową płytę.
Jak Piotr Kupicha wspomina tę noc w Sopocie, podczas festiwalu, która odmieniła ich życie?
- "Ja już bardzo długo występuję na scenie i scenia nie jest mi obca, jednak występ na scenie w Sopocie był takim znakiem zapytania i powodował w nas stres" - opowiada w jednym z wywiadów lider Feel-a.

- "To wyróżnienie przez jurorów i publiczność, która dała mi potężną dawkę pozytywnej energii to było coś" - wspomina lider katowickiego zespołu.
Chodzi oczywiście o "Bursztynowego Słowika" i "Słowika Publiczności" - najważniejsze wyróżnienia imprezy. Mało komu udaje się ta sztuka. Zaraz po festiwalu pojawiła się informacja, że utwótr "A gdy jest już ciemno" jest plagiatem jednej z piosenek Carly Simon. Zdania w tej sprawie były podzielone. Zespół zamówił ekspertyzę prawną, w której kancelaria Serwicka i Wspólnicy, powołując się na anonimowego eksperta, obaliła zarzuty w sprawie ewentualnego plagiatu. Zamieszanie wokół kompozycji napędziło dodatkowo machinę promocyjną wokół zespołu Piotra Kupichy.
Co nowego w obozie muzycznym "Feel"? Przede wszystkim czeka ich ogromna ilość koncertów. Według "Super Expressu" zespół ma szansę zarobić w te wakacje nawet 1 645 000 złotych (Feel bierze 35 tysięcy za występ). Ta suma daje im drugie miejsce, zaraz po Maryli Rodowicz, najlepiej zarabiających, polskich kapel.
Co jeszcze? Przede wszystkim - praca nad nową płytą. Na taką informację czekali fanki zespołu.
Co prawda zespół nie ma zbyt wiele czasu na skupienie się na pracy nad albumem, ale Kupicha zapowiada nową płytę na maj 2009 r.
Druga płyta to zwykle wyzwanie dla formacji, której debiut przyniósł sukces. Feel ma znacznie trudniejsze zadanie. Ich pierwsza płyta osiągnęła taką popularność, o jakiej może marzyć każdy wokalista czy kompozytor. Właściwie Feel będzie musiał walczyć sam ze sobą, bo konkurencja została daleko w tyle...


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
      Do góry  

Wto 13:09, 22 Kwi 2008
Autor Wiadomość
green_eyed_girl
Moderator
Moderator



Dołączył: 03 Sie 2007
Posty: 236
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ostrołęka

Temat postu:

Pojedynek gigantów:

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
      Do góry  

Czw 14:26, 24 Kwi 2008
Autor Wiadomość
green_eyed_girl
Moderator
Moderator



Dołączył: 03 Sie 2007
Posty: 236
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ostrołęka

Temat postu:

"Feel przegonił Dodę "

Doda twierdzi, że jest królową polskiej sceny muzycznej, a tymczasem została zdetronizowana przez zespół Feel. Matematyka nie kłamie. Doda sprzedała jakieś 50 tysięcy płyt, a debiutancki album Feel kupiło 100 tysięcy osób! Król jest tylko jeden - to Piotr Kupicha, lider Feel!

Feel to prawdziwy fenomen na polskim rynku muzycznym. Chłopcy z kapeli pokazali, że nie trzeba być jurorem w popularnym programie, płakać na wizji i wywoływać skandale, żeby stać się najchętniej słuchanym zespołem w Polsce! Feel zadebiutował przed szerszą publicznością na ubiegłorocznym festiwalu w Sopocie. Zespół szturmem zdobył serca słuchaczy oraz jurorów festiwalu.
Feel wyjechało z Sopotu z Bursztynowym Słowikiem, Słowikiem Publiczności oraz kontraktem płytowym. Album, który ukazał się 26 października, promowały single takie jak: "A gdy jest już ciemno", "No pokaż na co Cię stać" oraz "Jak anioła głos". Wszystkie trzy stały się wielkimi przebojami, a zespół ruszył w trasę koncertową po Polsce, by promować inne utwory.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez green_eyed_girl dnia Czw 14:27, 24 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
 
Zobacz profil autora
      Do góry  

Sob 11:11, 26 Kwi 2008
PRZENIESIONY
Nie 16:32, 27 Kwi 2008
Autor Wiadomość
feeladmin
Administrator
Administrator



Dołączył: 03 Sie 2007
Posty: 318
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice

Temat postu:

Wczoraj rozdano Eska Music Awards. Gala odbyła się w Łodzi. Przyjechało sporo gwiazd zarówno zagranicznych jak i polskich.

Najwięcej, bo aż 4 statuetki dostał zespół Feel. Odebrali je za hit roku, album roku, teledysk roku i najlepszy zespół. Doda mimo iż nominowana w kilku kategoriach nie otrzymała żadnej nagrody. Może nawet lepiej, że nie mogła przyjechać na galę, bo jeszcze ze złości by kogoś pobiła.

Oto nagrodzeni w pozostałych kategoriach:

Artystka roku - Patrycja Markowska

Artysta roku - Łukasz Zagrobelny

Rockowy album - Hey

Impreskowy hit - Dj Remo My music song

Nagrodę specjalną dostał Craig David.


by Lansik.pl


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
      Do góry  

Śro 17:37, 30 Kwi 2008
Autor Wiadomość
Zinge
Administrator
Administrator



Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 245
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Okolice Krakowa

Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]
Pokazali na co ich stać!

Polacy znaleźli sobie nowego idola. Większego niż niegdyś Ich Troje, Doda, Myslovitz. Im już 5 minut się kończy i będą musieli ciężko się napracować, by publiczność ich całkowicie nie odrzuciła. Ale jest ta złota czwórka chłopaków. To grupa prosto ze Śląska. Ich nazwa to FEEL.

Wszystko zaczęło się latem ubiegłego roku w przepięknych okolicznościach przyrody. Na sopockim festiwalu zgarnęli coś, czego nie udało sie zdobyć żadnemu zespołowi w ostatnim dziesięcioleciu. Otrzymali"Słowika" od publiczności oraz od ludzi, którzy, jak mówią, znają się na muzyce i show biznesie. Potem było coraz lepiej. Kolejne nagrody i wyróżnienia. A 25 kwietnia zgarnęli większość statuetek na Eska Music Awards. Każdy z chłopaków dostał po jednej.

Inne zespoły,gwiazdy muzyczne, aż zielenieją z zazdrości. A zwłaszcza z pewnością te o przeroście formy nad treścią. Te, które podkreślają na każdym kroku,że są najlepsze lub nie nagrywające żadnych płyt od kliku lat, a zachowujące się tak, jakby wciąż byli królami polskiego popu.

A zespół Feel robi swoje. Lider grupy - Piotr Kupicha, to niezwykle skromny i utalentowany mężczyzna. Każdy ich kawałek okazał się hitem.Sprzedali dotąd ponad 100 tysięcy płyt. Co przy dobie nałogowego ściągania plików dźwiękowych za pomocą internetu jest wyczynem wręcz olimpijskim.

Polska muzyka dawno potrzebowała ludzi takich, jak oni. Nie zajmują się skandalami, szokowaniem, obrażaniem innych na scenie i w telewizji,tylko grają wspaniałe koncerty dzień po dniu. A każdy z nich, to niezapomniane widowisko, na którym bawią się Polacy od 0-100 lat.

Tym razem Polacy zakochali się w tym, w kim powinni. Feel z pewnością coraz bardziej będzie się rozwijał. Mam nadzieję, że z czasem konflikty nie zburzą ich przyjaźni tak, że przestaną grać, jak to miało miejsce w przypadku innej śląskiej grupy, Myslovitz. Jak widać, Górny Śląsk jest kuźnią prawdziwych talentów. A nie tandety, sztuczności, ludzi po operacjach plastycznych, którzy zachowują się jak prostacy.

Trzymajmy kciuki za grupę FEEL.

___________________________________________

Feel nową twarzą Banku Millennium


Bank Millennium rozpoczyna nową kampanię kredytów hipotecznych. Jej twarzą został zespół Feel. Spot z udziałem grupy będzie emitowany na antenach stacji telewizyjnych od 1 maja, od soboty można go oglądać w serwisie You Tube.

- W reklamie wykorzystaliśmy jedną z piosenek zespołu Feel 'Nasze słowa, nasze dni', świetnie oddającą uczucia związane z domem. Czasem jest to radość i szczęście z posiadania własnego miejsca, do którego chętnie wracamy, innym razem tęsknota.Towarzyszy ona muzykom zespołu Feel, którzy większość dni w roku spędzają w trasie, a także ludziom często przebywającym poza domem,poświęcającym coraz więcej czasu pracy zawodowej. O tym mówi nasza reklama i jej hasło 'Mój dom. Moje szczęście. Poczuj jak to jest.'.Feel jest grupą bardzo popularną przede wszystkim wśród ludzi młodych, którym marzenie o posiadaniu pierwszego, własnego domu jest szczególnie bliskie. Marzenie to mogą zrealizować łatwiej dzięki kredytowi hipotecznemu Banku Millennium - mówi Beata Krupińska, Dyrektor Departamentu Komunikacji Marketingowej Banku Millennium.

Grupa Feel dołączyła do grona znanych osób, które wystąpiły w reklamach Banku Millennium - wcześniej byli to m.in. Anna Maria Jopek i Hubert Urbański.

Kampania reklamowa kredytów hipotecznych Banku Millennium obecna będzie w telewizji (zobaczspot tv), internecie oraz na antenach stacji radiowych.Towarzyszyć jej będą materiały BTL w oddziałach Banku Millennium -plakaty oraz ulotki.

Kreację kampanii przygotowała agencja Mather Communications,media zakupił dom mediowy Initiative Warszawa.


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
      Do góry  
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Idź do strony Poprzedni  1, 2

 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


      Do góry  

Strona 2 z 2
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Skocz do:  
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Avalanche style by What Is Real © 2004
             
Regulamin